Marzenia się spełniają. Niektórym śniło się, że w Amfikorze – na scenie w leśnym wąwozie, na której każdy z Korczakowców miał sposobność wydać z siebie dźwięki – występować będą najlepsi polscy muzycy. Stanisław Soyka, Grzegorz Turnau, Piotr Bukartyk – lista jest długa. Od 2018 roku dłuższa o Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego.
Tymi oto słowy powitano gości na scenie:
Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta, druhny i druhowie, drodzy goście!
Pewnego dnia siadło paru Korczakowców i stwierdziło, że choć wielu z nich mało rozumie, a dzwony bywają fałszywe, coś mówi im, że jeszcze wszystko będzie możliwe. I jest możliwe.
Dziękujemy każdemu, kto dołożył swoją cegiełkę, żebyśmy mogli się tu dziś spotkać. Brawa dla nich!
Niech piękna tradycja koncertów na naszej letniej scenie trwa.
Drodzy państwo! Po dzisiejszym koncercie nie stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było.
Nie szczędźmy braw, niech nasze dusze rozbrykane niełatwo znajdą sen.
Przywitajmy oklaskami panów Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego!
I zaczęło się. Rockowo-jazzowa uczta. Wojciech Waglewski grał, śpiewał, zapowiadał, opowiadał i chwalił Mateusza Pospieszalskiego. Mateusz Pospieszalski szalał na scenie, co rusz na innym instrumencie wygrywając szaleńcze melodie. Pięknie ich było słuchać.
Po koncercie jeszcze długo cierpliwie podpisywali pamiątkowe pocztówki ze swoimi podobiznami. Byli bardzo zadowoleni z występu, mimo że początkowo mieli wątpliwości co do tego, czy wrażliwość naszych uczestników będzie wystarczająca. Nie zawiedli się.
Za nami wymagający muzycznie, ale piękny i wyjątkowy wieczór. Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli w jego organizacji.
Lista artystów występujących na scenie w Amfikorze jest wciąż otwarta. Kto będzie następny?