Przysłaliście zdjęcia miejsc, w tym Korczakowa i bydgoskiej opery, książek – nie tylko Korczaka, płyt – głównie Cohena, chust, niezapominajek, przedmiotów przypominających spotkania i wspólne wyjazdy, uroczystości, osobistych pamiątek. Byliście też w Czarnkowie na cmentarzu. Dziękujemy
Poniżej wybrane wiadomości:
- “Szef kochał operę! Dzisiaj wspominamy nasze wspólne wieczory w Bydgoszczy…”
- “Kiedyś zawsze stał przy przyczepie Szefa, pamiętacie? Teraz jest u mnie i przypomina…”
- “Niezapominajka ze Szczyrku ’96, chyba moje najsilniejsze zimowiskowe wspomnienia wspólnych chwil.
Tischner, wspominam wspólny wyjazd do Łopusznej.
Korczak oczywiście, Ks. Malinowski, Miłosz, judaica. I muzyka. Trzech tenorów to jakieś moje wspomnienia zimowiskowe…
No i nieodłączne Szefa szelki… 🙂 “
- Jeśli w dniu rocznicy można stanąć nad grobem Szefa, to wspomnienia stają się żywsze i łezka w oku jakby większa. Mieliśmy szczęście, że na naszej ścieżce pojawił się Szef. A czasem ta ścieżka była wspólna. W czasie wspólnych wypraw razem odwiedzaliśmy zagubione miejsca, tak ważne w Jego opowieściach. Zielina Gęś pojechała z nami z miejscowości Pranie, z muzeum Gałczyńskiego. A
zamyślonego Świątka – Kwadraciaka – przywieźliśmy z Bieszczad, po których wędrowaliśmy razem. Kupiliśmy go od samotnego artysty rzeźbiarza, którego opowieści o górach urzekły nas w równym stopniu. Dziś Zielona Gęś i Świątek mieszkają w naszym wiejskim domu w Hamrzysku, gdzie Szef bardzo lubił przyjeżdżać. Przypominają wspólny czas…”
Dziękujemy wszystkim, którzy przysłali zdjęcia, oraz tym, którzy napisali wspomnienie.