Wczoraj jak zwykle wstaliśmy o 8.00 i poszliśmy na posiłek. Poprzedniego dnia zostaliśmy poinformowani o tym, że trzeba szybko zjeść niedzielne śniadanie, ponieważ rano mamy iść do kościoła. Zjedliśmy więc szybko i wyruszyliśmy w drogę. Podczas marszu dokuczał straszny upał, a na drodze nie było ani skrawka cienia. Po pół godzinie dotarliśmy do celu. Niektórzy skierowali się z opiekunami na plac zabaw, a większość weszła do kościoła. Podczas Mszy dh. Ola, dh. Kasia i dh. Rucio grali na gitarach. Napiliśmy się wody i wróciliśmy do Korczakowa. Tu otwarte było kąpielisko i mieliśmy czas wolny. Do wielu osób przyjechali rodzice.
Staś Krzyż i Piotr Radomski, zastęp 6
Po obiedzie poszliśmy na Olimpiadę Sportową. Było tam wiele konkurencji, od rzutu ringo na colę, przez przysiady po odbijanie rzutek. Dla nas najciekawsze były rzuty na colę. Zrobiło się bardzo gorąco, prawie 30 stopni, ale po wszystkim wskoczyliśmy do jeziora. Potem zawołała nas kadra i okazało się, że mamy „pilota”! Tak, tak, zastęp 6, który miał same 5 i 4+ za czystość, czyli maksymalne oceny! Widocznie niesłusznie wystawione…W zasadzie było śmiesznie i wesoło przy wspólnym sprzątaniu.
Hubert Pisiewicz i Franek Hebisz, zastęp 6
Na wczorajszym ognisku działo się wiele ciekawych rzeczy. Śpiewaliśmy dużo fajnych piosenek. W drugiej części ogniska druhowie przygotowali dla nas słuchowisko na podstawie ciekawej lektury – Kubuś Puchatek. Audycja była ciekawa, bo role odgrywali instruktorzy. Puchatka grała druhna Oliwia, Prosiaczka – druhna Gazela, Kłapouchego – druh Janek Ratownik, Sowę – druhna Ata, Krzysia – druhna Daria, Narratora – druh Młody. Za efekty dźwiękowe odpowiadała druhna Ola. Po słuchowisku druhna Gosia omówiła wyniki ankiety odnoszącej się do warsztatów o zachowaniach agresywnych. A potem to już wszystko było normalnie: ustawiliśmy się w kręgu, i tak dalej, i tak dalej…
Filip i Maciek, zastęp 6