Wczoraj od rana mocno padało, przez co nie było porannej zaprawy ani apelu. To fajnie i nie fajnie, żałują ci, którym przepadło kąpielisko. W strugach deszczu poszliśmy na śniadanie. Po jedzonku rozpoczęliśmy przygotowania do FPN-u. Nasza piosenka opowiada o ślimaku Januszu, ale wymaga jeszcze dopracowania. Muzykę ułoży nam dh Kajber. Po tej pracy poszliśmy do Cyrku na film „Mały Książę”. Opowiadał on o przygodach małej dziewczynki, starego pilota i Małego Księcia. Mówił o tym, że z dzieciństwa trzeba korzystać, że dzieci mają prawo do bycia dziećmi, a najgorsze, co może nas spotkać w dorosłości, to zapominanie, jak to jest być dzieckiem. Trzeba pamiętać, że dobrze widzi się tylko sercem.
W międzyczasie przestało padać. Zjedliśmy pyszny obiad (spaghetti!!!) przygotowany przez druhnę kucharkę. Po posiłku podzielono nas na 2 grupy. Jedna poszła na spacer do Świniar, by poszaleć na placu zabaw, druga grała w kalambury (Pysie kontra Misie) i gry planszowe. Po jakimś czasie nastąpiła zamiana. Obie części popołudnia bardzo nam się podobały i fajnie się bawiliśmy. Potem aż do zmroku można było grać w piłkę, siatkówkę, ringo oraz korzystać z portu. Po wieczornym ognisku w kręgu zastępowi złożyli meldunek i przekazaliśmy sobie iskierkę.
Zastęp I