Wstaliśmy przy dźwiękach muzyki o godzinie 8 i jak każdy się ubrał to poszliśmy na zaprawę poranną i śniadanie. Po śniadaniu robiliśmy totemy, czyli takie figurki/posągi, które stoją przed namiotem. My zrobiłyśmy czerwoną pandę z numerem dziesięć jak nasz namiot. Panda wyszła trochę jak wiewiórka. Zastęp 4 zrobił bardzo fajnego minionka i w ogóle to były fajne zajęcia. Gdy jakaś grupa skończyła wcześniej to można było iść na kąpielisko, kajaki albo na boisko. Gdy wszyscy skończyli to mieliśmy chwile odpoczynku i obiad.
Popołudniu były pląsy i zabawy ruchowe np. pony, murarz albo przekrzykiwanie się (nawet zabawne, ale trochę bolały gardła niektórych) i gry w wodzie, bo było bardzo ciepło. Polegały one np. na chlapaniu. 🙂 Zrobiliśmy też próbę ewakuacji, tak na wszelki wypadek, żeby było bezpiecznie.
Potem zepsuła się pogoda, nagle zrobiło się ciemno, bardzo wiało i było bardzo duszno. I mocno padało. Okazało się, że nie wszyscy mają kalosze spakowane, bo myśleli, że trampki i klapki wystarczą. Trochę głupio według nas. 😛
Wieczorem była mała burza, więc śpiewaliśmy w cyrku!
Na szczęście nic się nie stało i wszystko skończyło się szczęśliwie. Oby już nie padało.
Zastęp 10