W poniedziałek zaraz po śniadaniu odbył się turniej firmowy. Podzieliliśmy się na dwie drużyny: Orki z Majorki i Dzikie Koty z Dakoty. Przygotowano wiele konkurencji, w których każdy ostro dopingował swoich zawodników. Było dużo śmiechu, ponieważ „dyscypliny”, w których startowaliśmy, okazywały się czasami przekomiczne. Na przykład jedno z zadań to pokazanie najgłupszej miny lub zjedzenie jabłka bez użycia rąk. Rywalizacja zakończyła się remisem, walka trwała do samego końca. Następnie zebraliśmy się w kółku i osoby, które przyjechały do Korczakowa pierwszy raz zostały „wkręcone” w zabawę GWIZDEK i inne. Poszło im całkiem sprawnie. Po pełnym zabawy przedpołudniu poszliśmy na warsztaty- każdy na swoje, wcześniej wybrane. Jedni na impro, inni na przyrodnicze, które teraz poprowadził już dh Rucio (wreszcie zakończył sesję). Posadził wraz ze swoimi warsztatowcami kilkanaście młodych lip. Warsztaty traperskie wyruszyły w las śpiewając odpowiednie pieśni, tak, by wszyscy wiedzieli, że kor-armia jest w terenie. Po zajęciach większość nas przygotowywała miejsca do spania dla przyjeżdżających we wtorek gości z Izraela. Nie możemy już się ich doczekać. Po kolacji odbyło się ognisko, które rozpoczęliśmy piosenkami zagranicznych artystów w języku angielskim (np. John Lennon czy Leonard Cohen). Nasz repertuar wzbogacił się także o refren piosenki „Ukraina” śpiewany , ze względu na naszych ukraińskich gości, w ich języku. Po tradycyjnym zakończeniu ogniska zostaliśmy zaproszeni na koncert w Korzonku przygotowany przez dh. Młodego. Temat koncertu to wybitni męscy wokaliści. Charyzmatyczny głos Elvisa Presleya rozpoczął wieczór w Korzonku. Razem z wokalistami odbyliśmy piękną podróż od lat 50-tych do współczesności. W doskonałych nastrojach, mimo przejmująco zimnej nocy, pełni muzycznych przeżyć, poszliśmy spać.
Zastęp IX