Obudziliśmy się w trakcie trwającej prawie całą noc ulewy. Deszcz nie miał zamiaru się z nami rozstawać, więc musieliśmy wymyślić alternatywny plan dnia. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy: pierwsza poszła do stołówki i słuchała opowieści o pocztówkach rozdawanych w domu Korczaka, następnie pisała regulamin otrzymania takiej pocztówki na obozie, a potem takowe wykonywała. Każdy mógł umieścić na niej co tylko chciał, co kojarzyło mu się z osobą, do której kartka miała trafić lub co chciał jej przekazać. Druga grupa w tym czasie udała się do cyrku i oglądała film „Wielka szóstka”. Osobiście bajki uwielbiam, a ta skradła moje serce. Popłakałam się trzy razy, dwa ze śmiechu i raz ze wzruszenia. Polecam, dobra jak prawie każda bajka, która wyjdzie z Walt Disney Animation Studio. Deszcz wciąż nie dawał za wygraną, więc na popołudniowych zajęciach była zamiana grup. Wypełnialiśmy w międzyczasie ankiety, które dotyczyły naszego zadowolenia (lub jego braku) z obozu. Wieczorem wszystkie warsztaty przedstawiały to, co robiły na zajęciach. Filmowo-dyskusyjno-filozoficzne mówiły o tym, co oglądały i jakie tematy poruszały. Manualne i plastyczne pokazywały swoje prace, impro zaprezentowało nam jedną z zabaw, jakie przeprowadzali w trakcie warsztatów. Traperskie nagrały dla nas film, pokazujący jak dh Samolak nauczył swych podopiecznych unikania wzroku wroga i jak prawidłowo robić pompki. Przyrodnicze opowiedziały nam o wiedzy jaką nabyli, a fotograficzne zrobiły pokaz slajdów z całego obozu. Dziennikarskie na bieżąco wydawały „Mały przegląd”, więc prezentować się nie musiały. Następnie przyszedł czas na nagrody. Najważniejsze były oczywiście Berła Króla Maciusia I. Nie sposób było pozostać przy 3 nagrodach, więc brązowe i srebrne zostało podwojone. Brązowe otrzymali Ario Narimany i Hubert Dudziak, srebrne Hania Hebisz i Ola Plonkowska, a złote zostało przyznane Kasi Mądry. Rywalizacja o najczystszy namiot była zacięta do samego końca i nie dało się jej rozstrzygnąć, ponieważ 6 zastępów otrzymało maksymalną ilość punktów. Były to zastępy 1,2,4,7,11 i 17. Serdeczne gratulacje i oby Wasze pokoje także były takie czyste! Nagrodę za „Najlepszy Debiut” dostali Kaja Mierzwińska i Yasza Feldman. Zostali wyłonieni także Korpracusie, a było ich naprawdę całkiem sporo: Kacper Waleński, Tomek Adamczyk, Przemek Łogiński, Marta Czyżyńska, Patryk Jabłoński, Krzysztof Dąbrowski, Hania Mądry i Natalia Kędzia. Dobrym duszkiem obozu została Hania Hebisz, a wyłonili ją obozowicze w drodze tajnego głosowania. Ankiety wykazały także, że Korczakowo podoba nam się na 5 z plusem i w sumie nic byśmy nie zmieniali. Piotr Pyrdoł dostał nagrodę za przełamanie się – doszedł do wniosku, że jednak fajne to Korczakowo. Rywalizację ogólną, za wszystkie konkurencje, FPN, Korowisko itd. wygrał zastęp 1. Druga nagroda powędrowała do zastępu 17, a na podium znalazło się jeszcze miejsce dla zastępu 7. Wielka skrzynka pocztowa została ofiarowana obozowemu listonoszowi – Mikołajowi Niemczalowi. Kiedy wszyscy zostali obdarowani swoimi nagrodami nadszedł czas na ostatni apel wieczorny. Druhna komendantka rozdała wszystkim pamiątkowe pocztówki i zamknęliśmy krąg. Zostaliśmy poinformowani, że każdy na pamiątkę może sobie następnego dnia zabrać węgielek z ogniska. W drugim programie mieliśmy wybór: Rozmowy przy świecach, Koncert Piciego i Kaybra lub cisza nocna. Rozmowy odbyły się w cyrku, przybyło na nie dużo osób i najwytrwalsi dotrwali do 1:30. Koncert był wyśmienity, niestety przerywany przez uporczywy deszcz. Kilka osób musiało nas opuścić już dziś, więc nie obyło się bez łez. Zobaczymy się za rok.
Kaja Mierzwińska