Rano obudziłyśmy się do rozbrzmiewającej wokół pięknej muzyki, która poinformowała wszystkich o zbliżającej się zaprawie. Jak zwykle niektórzy przyszli na nią w pidżamach. Śniadanie było takie jak zawsze – chleb z szynką i serem (oraz keczupem premium). Po śniadaniu rozdzielili nas do różnych grup. W zależności od przydziału szło się na frisbee, warsztaty dh. Gazeli bądź warsztaty dh. Młodego. My jako pierwsze poszłyśmy na frisbee. Zajęcia były bardzo ciekawe, mogłyśmy poznać nową dyscyplinę sportową.* Później poszłyśmy na warsztaty do dh. Młodego z kreatywnego myślenia. Następnie do dh. Gazeli, która opowiedziała nam o Izraelu i tamtejszej kulturze. Wieczorem miało być ognisko w kręgu, ale pogoda pokrzyżowała nam plany i mieliśmy pośpiewajkę w cyrku. Po pośpiewajce można było zostać i porozmawiać z innymi przy świecach.
Zastęp 12
*Gra frisbee ultimate polega na wzajemnym podawaniu do siebie frisbee i dojściu tym sposobem do “zonu”, czyli czegoś w rodzaju bramki w piłce nożnej.
(Więcej zdjęć dojdzie jutro – dziś Internet znów się buntuje)