23 marca rano zebraliśmy się pod pomnikiem Janusza Korczaka w Zielonej Górze, aby pojechać do Korczakowa na Dzień Wiosny. Zanim wyruszyliśmy, zapaliliśmy znicz pod pomnikiem, aby uczcić pamięć Starego Doktora.
Już w Korczakowie dh. Kędzia i dh. Gosia zorganizowały grę w dzień obozowy. Na początku podzieliliśmy się na trzy grupy, w których w ramach “zaprawy porannej”bawiliśmy się, żeby się zintegrować. Następnie wybraliśmy “zastępowych”, czyli liderów grup, którzy po “zaprawie” raportowali dh. Avadzie stan ich zastępów – zupełnie jak podczas apelu porannego. Po raporcie graliśmy w grę terenową z zadaniami. Nagrodą była możliwość wyboru marzanny, którą mieliśmy robić. Po zabawie przyszła pora na najlepszą część dnia, czyli obiadek: żurek i kiełbasę z ogniska.
Po jedzeniu była krótka chwila odpoczynku. Gdy już troszkę nabraliśmy sił, to zebraliśmy się z powrotem w nasze grupki i robiliśmy marzanny. Każda grupa musiała wykonać kukłę w innym stylu, np. mroczną, wojskową itp.
Następnie zebraliśmy się pod pomnikiem Korczaka, aby zuchy dh. Danusi mogły złożyć przysięgę zuchową.
Po zaprzysiężeniu młodych Korczakowców poszliśmy topić marzanny. Zastępowi każdej z grup wrzucali swoją marzannę do jeziora Grzybno z pomostu w porcie. Niestety kukły nie chciały zatonąć, bo były zrobione z patyków, liści i wysuszonej trzciny, ale niektóre zdążyły się przynajmniej lekko nadpalić.
To był już koniec dnia w Korczakowie… Bardzo udanego dnia – atmosfera była przeprzyjemna i letnia, a i pogoda stanęła na wysokości zadania, bo było ciepło i słonecznie – wiosennie!.
Teraz pozostaje nam tylko czekać trzy miesiące do obozu.
Marcel S.
Zapraszamy na “nie taki krótki” filmik z dnia wiosny:
Kilka zdjęć z wiosennego pobytu w Korczakowie!