W weekend 7-9 lutego delegacja z Korczakowa* wzięła udział w warsztatach o Korczaku oraz jego idei. Całość miała miejsce w Warszawie, co umożliwiło nam przyswajanie myśli Starego Doktora w najważniejszych dla niego miejscach. Poza grupą z Korczakowa były jeszcze delegacje z cudownych obozów z Berlina i Moskwy, na których kontynuowane są pedagogiczne metody Korczaka.
Gdy podczas podróży pociągiem do stolicy, znużony, wyglądając za okno, rozmyślałem o tym, jak będą wyglądały najbliższe dni. Miałem wizję ciepłego spotkania z przyjaciółmi z Korczakowa w myśli Korczaka, a zarówno warsztaty, jak i grupy z zagranicy wydawały mi się jednak jedynie tłem tego wszystkiego, co się wydarzy. To cudowne, w jaki sposób się tym razem pomyliłem.
Korczakowo dzięki całej swojej magii i otoczce wytworzyło u mnie przez lata poczucie tak ogromnej wyjątkowości tego miejsca, że wręcz w egoistyczny sposób, przyznaję się, podszedłem do kwestii jednego z punktów programu warsztatów, o których wiedziałem wcześniej, jakim była prezentacja każdego obozu. Nasz i tak jest najlepszy, co oni tam powiedzą, pewnie zwykła kolonia, u nas to magia dopiero!
I wtedy cud! Poznanie drugiego człowieka. Łamiemy języki. Hi, nice to meet you. You too. Ej, jak to się mówi, zabrakło mi słowa, you are so nice. Rozmowa toczy się coraz płynniej, and, and I want to say something, I remember when… Wspomnienia i wspomnienia, a ja siedzę z rozdziawioną gębą i oczami jak u małego dziecka i chłonę opowieść o odległych miejscach, przyjaźniach, obozowych miłościach. Pamiętam, jak mnie werbowano do Naszego Domu, piękne czasy. Już dawno temu wysnułem miejsce, które dzisiaj kocham.
Teraz chyba mam deja vu. Znów wspaniali ludzie i atmosfera.
I tak sobie myślę, wracając pociągiem i patrząc znużony przez okno, że ludzi dobrej woli jest więcej.
Bartek Stańczyk
* Delegacja w składzie: dh. Gosia, dh. Hania H., Jagoda oraz Bartek, a nad wszystkim czuwała dh. Avada
** Wzięliśmy udział w warsztatach o Korczaku i prawach dziecka, poprowadzonych przez p. Marka Michalaka, zwiedzaliśmy Warszawę trasą składającą się z ważnych korczakowskich miejsc, zwiedziliśmy muzeum POLIN, a także, lub może przede wszystkim, poznaliśmy organizatorów i uczestników innych obozów, w których wykorzystuje się idee Korczaka. Dzieliliśmy się pomysłami i doświadczeniami, ale też miło razem spędzaliśmy czas.
*** Przypisy autorstwa dh. Młodego