Skąd pomysł KBO? Władza dawana młodym ludziom nie może być pozorna, musi za nią stać faktyczna możliwość podejmowania wiążących decyzji. Błędem jest też marnowanie potencjału tkwiącego dużej grupie osób związanych z Korczakowem, ich pomysłów, w których zawarta jest ich perspektywa obozu.
Dodatkowo dzięki powszechności wyborów – prawo do głosowania mieli uczestnicy i kadra, w tym kadra techniczna – wszyscy byliśmy równi, czekając przed urną i trzymając identyfikator w dłoni, żeby móc potwierdzić swoją tożsamość, a potem oddając głos. Oddane głosy liczyła komisja wyborcza, w której skład weszło po dwóch przedstawicieli instruktorów i uczestników.
Trochę danych:
-uprawnionych do głosowania 123 osoby,
-zagłosowały 94 osoby, co daje frekwencję wysokości 76%,
-1 głos został oddany nieważny.
Wyniki głosowania:
- Strefa relaksu – 60 głosów (64%)
- Porządne lustra – 12 (13%)
- Kącik czytelniczy – 11 (12%)
- Krzesła – 7 (7%)
- Malowanie przyczepy – 4 (4%)
Korczakowski Budżet Obywatelski można uznać za udane przedsięwzięcie. Kilka projektów spłynęło, frekwencja była wysoka, hamaki już zamówione. Wszyscy odebraliśmy wielką lekcję demokracji.
KBO to przykład, jak można połączyć Korczaka i współczesne pomysły na demokrację. Stary Doktor pewnie przybiłby nam piątkę.