Wczoraj jak zwykle była zaprawa poranna, a część osób poszła na kąpielisko. Po apelu (wyjątkowym i długim, gdyż był to Apel Patrona, który nie mógł się odbyć w czwartek z powodu deszczu) jak zwykle śniadanie. Przed południem mieliśmy olimpiadę wodną, w czasie której zorganizowano wiele konkurencji. Drużyny nazywały się „ Orki z Majorki” i „ Kozły wodne”. Wygrały „ Kozły wodne”. Na koniec olimpiady zjawiła się firma „Wrzutex” i wrzucała do wody wszystkich suchych, nawet kadrę. A druh Ratownik, spanikowany, sam wskoczył. Po południu były warsztaty: traperskie, sportowe, plastyczne, fotograficzne i teatralne. Po kolacji dostaliśmy papierowe domki, na których wypisywaliśmy swoje marzenia. Przyklejaliśmy je potem do Planety Marzeń. Wieczorem skakaliśmy przez ognisko i puszczaliśmy na jezioro łódeczki marzeń. Po ognisku oglądaliśmy zdjęcia z całego obozu. Na koniec wszyscy rozeszli się do swoich namiotów.
Helena, Maja, Zuzia,Tosia, zastęp 11
Klara, zastęp 13