Wczorajszy dzień rozpoczął się tradycyjnie od pobudki. Tym razem miesliśmy przyjemność wysłuchać playlisty przygotowanej przez dh Ario. Codziennie rano , budzimy się na dźwięki muzyki, wstajemy i wyglądamy z namiotu widząc ten sam las, te same twarze, te same obowiązki. Brzmi jak nudna rutyna.. Jednak w rzeczywsitości każdy z nas z uśmiechem na twarzy rozpoczyna każdy dzień . Dlaczego? Bo to miejsce jest dla nas wyjątkowe, pełne magii i przyjaźni. Ciężko jest w to uwierzyć , ale to prawda. Wystarczy tutaj przyjechać, pobyć kilka dni i poupajać się tą cudowną atmosferą. To wystarczy.
Wbrew pozorom nie jest tak nudno. Kto by pomyślał, że w samym lesie, gdzieś koło małej wioski Świniary , której nawet nie mam na mapie.. dzieje się tyle niezywkłych rzeczy. Zobaczmy chociaż na dzień 8 lipca 2017. Od czego się zaczęło? Warsztaty burzowe z dh Milupą. Przydatne? Bardzo. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek fizycznych, mieliśmy możliwość posmakowania prądu (dosłownie) i zrobienia kilku eksperymentów. Dh Milupa przekazał nam swoją ogromnę wiedzę na temat wyładowań atmosferycznych. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się jak chronić się w sytuacji kryzysowej i co może nam uratować życie.
Co do ratowania życia- następne w kolejnośći były warsztaty z profilaktyki uzależnienień. Niektórym może wydawać się, że uzależnienie to temat tabu. Niestety w dziesiejszych czasach jest to problem, który dotyka wielu z nas. Na wczorajszych zajęciach mieliśmy możliwość poznania siebie nawzajem, dzięki kilku zabawom integracyjnym. Poźniej zobaczyliśmy film, który poruszył każdego z nas. Każdy wyciągnął z tych warsztatów coś dobrego i skłoniło go to do refleksji na temat swojego dotychczasowego życia.
Jakby tego było mało po obiedzie odbyły sie kolejne warsztaty. Te , do kórych każdy z uczestników należy od początku trwania obozu. Wszytskie warsztaty do tej pory popełniły wielkie postępy w zamierzonych działaniach. Skutki pracy poszczególnych grup będą już niedługo widoczne. Czekamy ze zniecierpiwieniem.
Wisienką na torcie był pierwszy w tym roku koncert w korzonku przygotowany przez dh Milupę. Po ognisku, które jak zwykle przebiegło w magicznej atmosferze , chętni obozowicze mogli uzcetsniczyć w kolejnym wyjatkowym wydarzeniu. Koncerty w korzonku są zawsze dla każdego z nas przeżyciem , które pozostaje w pamięci na długo. Słuchanie muzyki przy blasku świec pozwala nam się zrelaksować , przemyśleć aktualne sprawy, zagłębić się w dźwięki i oderwać się na chwilę od wszystkich negatywnych emocji. Po koncercie rozeszliśmy się do swoich namiotów. Pełni nowych wrażeń i wspomnień w głowie. Jak zawsze dzień zakończył się pozytywnie i z uśmiechem na twarzy położyliśmy się spać.
Zastęp VII