Wielu z nas ma trudności z opowiadaniem o sobie. Często kryjemy swoje prawdziwe oblicze w strachu przed brakiem akceptacji. Boimy się, że to, kim jesteśmy nie wystarcza. Zakładamy różne maski, trzymamy głęboko w sobie wszystkie emocje. Czasami dochodzi do tego, że budujemy mur dzielący nas od innych ludzi. Jednak czy takie działania sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi?
Wystarczy być sobą. Nie jest to takie proste, ale na pewno wymaga od nas mniejszego poświęcenia niż stawianie muru. Budując go, marnujemy czas, tracimy siłę oraz wiarę w siebie, a co najgorsze, cofamy się, nie robiąc żadnych postępów. Brniemy w złym kierunku. Pogrążamy się, a tym samym oddalamy od innych ludzi. Warto więc zrobić kolejny krok do przodu i zacząć doceniać to, jacy jesteśmy. Uwierzyć w siebie!
Jak to zrobić? Musimy zacząć od najprostszych ćwiczeń. Po pierwsze – pozbyć się złych myśli o sobie. Po drugie – często przeglądać się w lustrze i zacząć akceptować swój wygląd. Po trzecie – skupiać więcej uwagi na własnych potrzebach. Droga do pełnej wiary w siebie może być bardzo długa. Wszystko jednak zależy od nas. Ważne jest, żeby mieć chęci i wierzyć w to, że możemy zmienić się w lepszego człowieka. Nastawienie odgrywa również wielką rolę. Jeśli czegoś mocno pragniemy, to zawsze łatwiej jest nam dotrzeć do celu.
Życie jest krótkie. Nie warto marnować cennego czasu na użalanie się nad sobą. Akceptacja samego siebie ma duży wpływ na to, czy jesteśmy szczęśliwi. Korzyści są podwójne: jeśli kochamy własne życie, to możemy dzielić to szczęście z innymi. Zacznijmy więc zmieniać świat od siebie.
Powodzenia!
Aleksandra Plonkowska