Turnus pierwszy wystartował. Uczestnicy stawili się tłumnie i wypełnili swą radosną obecnością dotychczasową pustkę i ciszę. Większość wróciła tu jak do domu, tylko niektórzy po raz pierwszy wydeptują obozowe ścieżki. Jedni i drudzy wspólnie napiszą kolejny korczakowski rozdział. Jaki będzie? Zobaczymy…
Rozpoczynamy korczakowską przygodę! Od godziny 10 do 14 zjeżdżali się obozowicze. Jak co roku było trochę zamieszania przy zakwaterowaniu, ale po pysznym obiedzie (grochowa pierwszego dnia to już tradycja :)) wszyscy byli szczęśliwie ulokowani i rozpakowani. Po ciszy poobiedniej udaliśmy się do stołówki gdzie pośrednictwem dh. Avy przypomnieliśmy sobie zasady panujące w Korczakowie. Po godzinie 17 rozpoczęły się zajęcia integracyjne, gdzie mieliśmy szansę lepiej się poznać. Poznaliśmy swoje imiona, graliśmy w “Klaskando”, “Kotka i myszkę” i brawurowo poprowadzonego przez Ario “Ponny’ego”. Dzień zakończyliśmy pośpiewajką. Słysząc “Ogniobranie” znów poczuliśmy się jak w domu.
Zastęp I