Robi się coraz bardziej zimowo. Dziś cały dzień z przerwami prószył śnieg. Na szczęście większość czasu spędzaliśmy we wnętrzach.
Najpierw Sukiennice, czyli galeria sztuki polskiej XIX wieku. Dostaliśmy “Pudelka Krakowskiego”, czyli kartę pracy z ciekawostkami o życiu Krakowa i jego mieszkańcach, musieliśmy rozwiązywać rebusy i zagadki, by odszukać w galerii właściwe obrazy i rzeźby. Pani przewodniczka bardzo ciekawie opowiadała nam o różnych dziełach sztuki.
Potem zeszliśmy kilkanaście metrów niżej, bo do muzeum w podziemiach krakowskiego Rynku. Tam zobaczyliśmy, jak wyglądało życie miasta kilkaset lat temu. Mogliśmy też się zważyć i otrzymać wynik w starych miarach: funtach, wiardunkach albo łutach krakowskich.
Po muzeum największą atrakcją był Pchełka, który niczym starsza pani z “Kevina samego w Nowym Jorku” był oblegany przez gołębie, które karmił. Było warto – selfie z gołębiem sztosik!
Stamtąd pojechaliśmy do muzeum w Fabryce Schindlera, gdzie super pan przewodnik opowiadał nam o życiu Krakowa podczas okupacji. Pana przewodnika aż nie dało się nie słuchać.
Potem mogliśmy wybierać. Niektórzy poszli do popularnego sklepu z owadem w nazwie, a inni do MOCAK-u, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej. Ta druga grupa początkowo miała być malutka, ale w końcu rozrosła się do 15 osób! Dla wielu to muzeum było zaskoczeniem, bo najpierw było “nie lubię sztuki współczesnej”, a potem “wow!”. Największe wrażenie zrobiła szklana podłoga na wysokości. Jak chodzenie w powietrzu!
Za nami kolejny intensywny dzień. Teraz można objadać się smakołykami i powoooli zbierać do spania.
Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń, ale przede wszystkim ciepła. Na początek odwiedziliśmy Muzeum Narodowe w Sukiennicach. Dostaliśmy tam gazetę plotkarską, rodem z XIX wieku. W niej znajdowały się zadania, które polegały na znalezieniu danego obrazu i rzeźby na podstawie opisu, fragmentu bądź karykatury postaci.
Z Muzeum przeszliśmy do podziemi Rynku. Zobaczyliśmy tam zabytki z średniowiecznego Krakowa. Kolejnym punktem programu było Muzeum w dawnej fabryce Schindlera, w którym przenieśliśmy się do czasów wojny. Dowiedzieliśmy się, jak wyglądała sytuacja Żydów oraz Polaków.
Na koniec była atrakcja dla chętnych – Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. W nim można było zobaczyć wiele dzieł, które przedstawiały obecny świat z kompletnie innej perspektywy. Poruszano tam wiele ważnych, ale także przerażających tematów dotyczących obecnego społeczeństwa.
Noc to już tylko integracja w postaci miłych i długich rozmów.
Zuza Wojdowska