Big Brother, podglądanie celebrytów, zaglądanie przez okno – lubimy wiedzieć, co robią ludzie, gdy myślą, że nikt ich nie widzi, jak się zachowują, jak naprawdę wyglądają ich relacje. Interesuje nas życie innych ludzi.
No właśnie, ludzi. Ale czy tylko? Odpowiedź na to pytanie daje film „Co robimy w ukryciu”. To paradokument przedstawiający życie kilku istot, które współdzielą dom. Specjalnie napisałem „istot”, a nie „osób”, bo bohaterami filmu są… wampiry. Dowiadujemy się więc, jakie są reguły zapraszania ludzkich „posiłków” do wspólnego domu oraz co trzyma w piwnicy Dracula. Główne postacie to: Viago (379 lat), Deacon (183 l.), Vladislav (862 l.) i Petyr (8000 l.). Brzmi nieźle, prawda?
Film wyreżyserował i zagrał w nim jedną z głównych ról Taika Waititi, nowozelandzki reżyser, którego wielka światowa kariera zaczęła się właśnie od „Co robimy w ukryciu”. Dopiero potem wyreżyserował megaprodukcję o superbohaterach „Thor: Ragnarok” i wyświetlany właśnie w kinach film „Jojo Rabbit”, w którym w nieoczywisty sposób pokazana została nazistowska propaganda i życie podczas wojny.
„Co robimy w ukryciu” to półtorej godziny dobrej zabawy i absurdalnego poczucia humoru. Zdecydowanie warto!