Kolejny poranek w Korczakowie był dosyć leniwy. Obchodziliśmy Dzień Śpiocha. Lecz potem wcale taki nie był. Posłuchajcie. Po długim odpoczynku – długim, bo spaliśmy do godziny 9.30 – było odwrotnie niż zwykle. Najpierw śniadanie, potem apel poranny. Wszystko jak zawsze, nie będę się tutaj rozpisywać. Ważne jest to, co miało miejsce potem, a mianowicie, przygotowania do Festiwalu Piosenki Naszej. Nie czuję się wobec tego obojętna, ponieważ to ja napisałam muzykę do naszej piosenki. Ćwiczyłyśmy i jakoś to chyba wyjdzie. Po południu – wreszcie – wycieczka do Ośna. Długo wyczekiwana i uwielbiana przez Korczakowców, nie tylko dlatego, że na chwilę wracamy do cywilizacji (czyli Biedronka), ale tez ze względu na chwilę zadumy na żydowskim cmentarzu w Ośnie. Zdarzyło się coś naprawdę niesamowitego. Akurat dzisiaj odkryliśmy stary, dosyć dobrze zachowany nagrobek, który znajdował się pod ziemią. Avi potwierdził, że widzi go po raz pierwszy, choć cmentarz odwiedza co roku. Zebrani obozowicze wysłuchali wierszy i tekstów w 3 językach: polskim, angielskim, a nawet hebrajskim. Zaśpiewaliśmy hymn Polski, a goście hymn Izraela. Było bardzo nastrojowo, jak zawsze w magicznym Korczakowie w tego typu momentach. Następnie skierowaliśmy swoje kroki do Biedronki. Jaki hałas! Jaki tłok! Wszyscy rzucili się na słodycze, soki, zupki itp. Oto Korczakowcy w świecie cywilizacji. Wezmą wszystko! Wszystko! Po tej wyczerpującej wycieczce usiedliśmy przy ognisku. Tym razem grali i śpiewali Korwydzy, a także ja.
Gosia z XVI
Wczorajszy dzień w Korczakowie zaczął się leniwie, lecz dalej wcale już taki nie był. Wstaliśmy o 9.30, bez zaprawy i apelu poszliśmy na śniadanie. Po posiłku poszliśmy sprzątać Amfikor, a potem zaczęliśmy przygotowania do FPN-u. Szło nam bardzo dobrze. Nastąpił czas obiadu. Panie kucharki ugotowały pyszny makaron spaghetti. Dla osób, które nie jedzą mięsa przygotowały sos pomidorowy, dla pozostałych sos carbonara. Po obiadku nadszedł czas na wycieczkę do Ośna. Poszliśmy tam na cmentarz żydowski, gdzie posprzątaliśmy i oczyściliśmy groby. Na koniec druhowie wraz z grupą izraelską przeprowadzili krótki apel.
W końcu doczekaliśmy się wizyty w Biedronce. Po zrobieniu zakupów wszyscy wróciliśmy do obozu. Po kilku minutach odpoczynku poszliśmy na kolację. Wieczorem, jak co dzień, było ognisko i apel wieczorny. Dowiedzieliśmy się, że w Drugim Programie odbędzie się Poetynka, na która mogą się wybrać chętne osoby. Po tak wyczerpującym dniu szybko zasnęłyśmy.
Zosia i Natasza z 16