KorWigilia 2018 – parę myśli po

Mieliśmy poważny problem przed tegoroczną korczakowską wigilią. Byliśmy przekonani, że w poprzednich latach już wyczerpaliśmy możliwości sali, w której od lat organizujemy nasze świąteczne spotkanie. Stanęliśmy przed wyzwaniem: jak do niej zmieścić o 20 osób więcej niż przed rokiem?

Było nas 120 osób! Najmłodsi mieli lat 8, najstarsi sporo więcej. W Zespole Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze, gdzie od lat możemy gościć (za co serdecznie dziękujemy!) można było spotkać osoby z Zielonej Góry, Poznania, Krakowa, Słubic, Ośna Lubuskiego, Warszawy…

Był czas na rozmowy, składanie życzeń. Było dobre jedzenie, w tym pyszne sałatki i ciasta przyniesione przez uczestników wigilii. Mieliśmy także kącik herbaciany, w którym można było przebierać, czy czarna, czy zielona, czy może owocowa, a jeśli owocowa, to pomarańczowa, malinowa, świąteczna…

Najmłodsi hasali po szkole, bawiąc się w, jeśli dobrze udało się zaobserwować, świątecznego berka.

Później odgrywaliśmy bajkę interaktywną, opowiadającą o niegrzecznych elfach, które postanowiły się poprawić.

Wisienką na torcie spotkania był wigilijny „koncert Szefa”, na który składały się utwory wybrane przez Korczakowców z różnych pokoleń. Godzina muzyki niekoniecznie świątecznej, za to na pewno ładnej i nieoczywistej.

Potem część rozjechała się do domów, a reszta gadała, gadała, gadała… Niektórzy do świtu!

Rano kto chciał, spakował trochę resztek z kolacji, posprzątaliśmy i rozjechaliśmy się w cztery strony świata. Już można zaczynać odliczanie do Korczakowa.

Zdjęć jest niewiele, bo skupialiśmy się na byciu „tam i wtedy”, nie na robieniu zdjęć. Jeśli jednak ktoś dysponuje fotografiami, prosimy o przesłanie ich na [email protected]

 

PS UWAGA! Można już obejrzeć VLOG z korwigilii. Zdecydowanie warto!